Jak przejść od fałszywego świata, świata złożonego ze wszystkich moich projekcji do świata rzeczywistego?
PRZEJŚCIE
Uważając się za dorosłego pozostałam dzieckiem. Jak sprawić, by urosło dziecko, które jest we mnie i ma taką władzę?
Jak przejść od dziecka do dorosłego?
Nie myślcie, że jeśli jesteście dziecinni to odkryjecie pewnego pięknego dnia, że oto staliście się nagle dorośli. To mrzonka.
Dojrzały owoc spada w jednej chwili lecz jak długi jest proces dojrzewania!
Dziecinny dorosły nie stanie się nagle doskonale dojrzałym. Oświecenie nie spadnie mu z nieba.
Jestem więc w podróży.
Droga wiedzie od tylko ja -> ja i inni -> inni i ja -> tylko inni.
Od
jednostki powodowanej własnym indywidualizmem do "osoby" - człowieka,
który przekroczył egocentryzm i po dorosłemu potrafi się wywiązać z
obowiązków. Ograniczona przez egocentryzm jednostka nigdy nie zdoła
osiągnąć Mądrości, nawet jeśli będzie zapamiętale uprawiać ćwiczenia
jogi lub rozmaite skupienia umysłu.
Do stopniowej zmiany
znaczenia, które nadajemy słowu "kochać". Na początku Ścieżki "kochać,
lubić" znaczy "pragnąć". A gdy nam się wydaje, że używamy słowa "kochać"
w bardziej wzniosłym znaczeniu, znów dajemy nieświadomie wyraz swojemu
egoizmowi lub infantylizmowi.
Dopóki słowo "kochać" będzie
oznaczało różnego rodzaju pożądania lub możliwość uciszenia naszych
lęków, nie odkryjemy drogi do miłości.
Od stanu, w którym
zależę od innych / innego do stanu w którym zależę od samej siebie. Iluż
"dorosłych" zamiast szukać nie-zależności i autonomii, szuka udanych
zależności...
Gdzie nie spojrzę.. konieczne jest PRZEJŚCIE
Przywykłam
żyć negując wszystko, co mi się nie podoba. Zdaniem psychiatrów
większość chorób umysłowych bierze się z takiej lub innej formy
"niezgody na rzeczywistość". Więc wyruszam w drogę od negacji tego
wszystkiego, co mi nie odpowiada do aprobaty tego co jest, dlatego że
jest.
W istocie chodzi o jedną i tę samą transformację, ukazywaną w cząstkach, jak światło po przejściu przez pryzmat.
Od powierzchni do głębi. Lub inaczej: przejaw i istota. Nie chcę już dłużej żyć w świecie przejawów, chcę mieć dostęp do istoty.
Nasza uwaga skupia się na sposobach przejawiania się innych.
Tak
więc: od iluzji do prawdy. Od zwątpienia do pewności. Od napięcia do
rozluźnienia. Od złego samopoczucia w dobrych nawet okolicznościach do
dobrego samopoczucia w każdej sytuacji.
Jest to również przejście przez cały świat moich czynów.
Od mechanicznych, gdzie nieświadomość gra podstawową rolę, które są tylko REAKCJAMI do świadomych AKCJI.
Ścieżka to również ewolucja od świata reakcji do świata akcji - akcji godnej tego miana.
Odpowiada
to dwóm sposobom bycia: najpierw takiemu, w którym utożsamiacie się z
sytuacjami, które przeżywacie i w których ogarnia was strach,
pragnienie, skłonność lub popęd. Ktoś działa w sposób, który budzi w was
emocję i oto skazani jesteście na zareagowanie w ten sposób. Mamy więc
przejście od stanu marionetki do stanu istoty działającej samodzielnie.
To nie znaczy "z zimną krwią", ponieważ temu działaniu towarzyszy
serdeczne uczucie człowieka zintegrowanego, zdolnego być autorem swoich
czynów.
Dalej - jest to przejście od akcji godnej tego
miana do akcji pozbawionej osobistego charakteru, którą nazwać można
odpowiedzią na wymogi sytuacji.
Wreszcie od życia
zdominowanego przez przeszłość, którą się przeżuwa i przyszłość, którą
się wyobraża, do życia przeżywanego tu i teraz.
Można wyrazić to w kategoriach bardziej metafizycznych:
od ograniczonego do Nieograniczonego
od skończonego do Nieskończoności
od małości do Ogromu
od utożsamiania do tożsamości
od bycia unoszonym do bycia jednością
a wreszcie od powtarzania do nowości
Wszystko to jest świetną przygodą.
[*notka na podstawie: Arnaud Desjardins "Ziarno mądrości"]
ZAPISKI (1329 – 1330) POGODYNKA. PISANIE.
1 dzień temu