
Ponad sporami, dyskusjami, osobistymi animozjami.. zamilknąć wypada. Wobec tej tragedii bez precedensu chylę głowę. Strata dotyczy nas wszystkich.
Hołd ofiarom katastrofy.
Jeszcze niedowierzam. Szok i ból.
Panie Prezydencie i Wy, Jego Towarzysze - spoczywajcie w pokoju.
Rodzinom Ofiar składam głębokie kondolencje.
Witajcie w Sowieckim Sojuzie. Nie mam watpliwosci, ze to robota razwiedki. Konsekwencje polityczne dla Polski beda katastrofalne. O, nieszczesni! Bedziecie mieli, czegoscie chcieli!
OdpowiedzUsuńArianka
Arianko, wybacz, ale nie podzielam Twojego zdania. A już najdalsza jestem od ferowania wyroków. Jeśli cokolwiek mogę powiedzieć poza wyrażeniem żalu to tylko to, że szkoda, że tyle ważnych osób leciało jednym samolotem. To rzeczywiście nie było rozsądne.
OdpowiedzUsuńPoza tym wszelkie oskarżenia i wypominki są nie na miejscu.
Bardzo się cieszę, że Polacy potrafią się jednoczyć. Nie chciałabym żeby jednoczyli się w nienawiści.
Pozdrawiam
Skowronku, jeśli można, przyłączam się do kondolencji i składam wyrazy głębokiego współczucia rodzinom ofiar katastrofy.
OdpowiedzUsuńN29
ps. Może to nie miejsce, ale wspólne przeżywanie tragedii jest łatwiejsze.
Jestem w szoku.
no tak.. nie jest to księga kondolencyjna, ale trudno pominąć milczeniem.. A mówić jeszcze trudniej..
OdpowiedzUsuńMasz rację, Ogrodniku. Bliskość drugiego człowieka w chwilach ciemności jest nie do przecenienia.
Śmierć Prezydenta, Jego Żony i tylu znanych, prawie codziennie oglądanych w tv osób i jeszcze do tego wpływających na politykę to szok, ciągle szok, a do tego miejsce i okoliczności tej tragedii. Ja też bardzo współczuję rodzinom zmarłych.
OdpowiedzUsuńNola
Nawet nie umiem sobie tego wyobrazić, Nolu. Sama przeżyłam śmierć taty, brata, dziadków i większości rodziny.. Ale mogłam się zamknąć w pokoju, odizolować, robić to, czego czułam potrzebę. A tu .. wszystko publicznie się dzieje. Na razie jeszcze media zachowują się jako-tako, choć już zdarzają się mało delikatne wypowiedzi. A pewnie wszystko wróci do tej mało sympatycznej "normy"..
OdpowiedzUsuńTylko śmierć zna spokój
OdpowiedzUsuńŻycie jest jak rozpuszczający się śnieg
/Nandai/
CZEŚĆ ICH PAMIĘCI!
Dobrze jest o tym pamiętać, AlEllu.. A jednak trudno się przygotować, przyzwyczaić... Oby nam to życie nie przeciekło przez palce, niczym roztopiony śnieg...
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do Twoich myśli i refleksji, Skowronku i wciąż mam tę świadomość, że nie potrafię wyrazić w sensowny sposób swoich myśli
OdpowiedzUsuńBo tych myśli kłębi się tyle.. żal, szok, emocje, a przecież życie toczy się dalej, wciąż docierają do nas rózne sygnały z mediów. Z jednej skrajności w ocenie Prezydenta w drugą, a prawda - jak zwykle - gdzieś pośrodku... Od wczoraj dywagacje nt. pochówku na Wawelu, dziś już mowa o rentach ZUS-owskich: komu, ile, itd. Straszne to wszystko. A tak by się chciało móc pobyć w milczeniu.
OdpowiedzUsuńCzytałam, że byliście w Warszawie, ja jutro zamierzam dopiero. Tak się złożyło, że niby niedaleko mam, a jednak nie udało się wcześniej.
Pozdrawiam Cię, Smooth, serdecznie -
~skowronek